AdminPTA | Odsłony: 3778
„Nie jestem zwolennikiem mnożenia bytów na horoskopowym kole.”





Mirosław Czylek: Czy zajmowanie się astrologią wpłynęło na Pana życie? Stał się Pan kimś innym? Astrologia wniosła coś sensownego czy może niepotrzebnego?

Wojciech Jóźwiak: Kiedy się pozna astrologię, to po prostu nie można być tym samym kimś, sprzed znajomości astrologii. Astrologia ogromnie zmienia postrzeganie świata, ludzi, relacji między ludźmi, „mojego” miejsca w świecie i w czasie itd. I to nie dlatego, że się „zna przyszłość”, jak ktoś mógłby pomyśleć. Astrolog nie zna przyszłości, ale zna więcej niż nie-astrolog sposobów domyślania się i fantazjowania jaka ta przyszłość może być. No więc nie chodzi o przyszłość ale właśnie o widzenie świata, świata ludzi i dostrzeganie masy szczegółów, które dla nie-astrologów nie są istotne. Oraz dostrzeganie związków pomiędzy tymi szczegółami. Zapewne także u psychologów ich dobry trening i praktyka też podobnie zmienia ich widzenie świata i ludzi. Więc pod tym względem zmieniłem się. Ale pod wieloma innymi względami nie zmieniłem się. Miałem wiele swoich psychicznych ograniczeń i one pozostały.

Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 2922

Refleksje po spotkaniu autorskim z Jerzym Prokopiukiem

Jakub Kamiński






Dnia 23 maja 2015 roku odbyła się premiera VII już tomu wydane w ramach Biblioteki PTA. Tym razem redaktor serii Piotr Piotrowski odszedł od klasyki i postawił na dość niezwykłą lekturę. Nowa pozycja została bowiem przygotowana na jego specjalną prośbę przez wybitnego znawcę ezoteryki Jerzego Prokopiuka i dr Paulinę Piotrowska (badaczkę astrologicznych tekstów Marsilio Ficino), aczkolwiek autorzy już po III Konferencji PTA wyszli z propozycją jej napisania.

Sobotnie spotkanie autorskie promujące książkę „Władcy siedmiu planet i człowiek” rozpoczęła Elżbieta Czerwińska – członkini PTA i aktorka Teatru Polonia, która odczytała fragmenty Wstępu i rozdziału poświęconego Hermesowi/Merkuremu. Już po tych fragmentach można było odnieść wrażenie, że to nie lektura stricte astrologiczna, a raczej próba bardziej medytacyjnego spojrzenia na stojących za astrologiczną symboliką bogów. Co prawda podręczniki astrologii, zwłaszcza te z nurtu astropsychologii, często sięgają w opisach planet do religioznawstwa, przywołują różne wersje mitów chcąc dotrzeć do głębszego znaczenia danej planety. Nikt jednak z astrologów nie proponował (według mojej wiedzy) kontaktować się ze stojącymi za planetami bogami. Jeżeli już, to próby takie podejmowane były w magii, gdzie planetarni bogowie stanowią ważny obiekt inwokacji.

Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 3410


Erik van Slooten o zaletach astrologii klasycznej

 

Holenderski astrolog, Erik van Slooten, w dniu 4 października 2014 roku podczas dorocznej konferencji Niemieckiego Związku Astrologów w Bonn został uhonorowany Złotym Jupiterem [*w oryg. Goldener Jupiter] – nagrodą, która w niemieckim środowisku astrologicznym uchodzi za branżowego „Oskara”. Otrzymał ją za swoją pionierska pracę w dziedzinie astrologii klasycznej.

[Erik van Slooten w dniach 9-10 maja 2015 roku poprowdzi w Polskim Towarzystwie Astrologicznym weekendowy warsztat "Skuteczna praktyka astrologii tradycyjnej".]


Erik van Slooten wygłasza wykład na III Konferencji PTA


Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 5951

 

Franciszek  Augustyn  Prengel i „Pierwszy Polski Kalendarz Astrologiczny”

Aleksandra Węglerska

 

Mało osób wie, że w okresie międzywojennym Bydgoszcz uznawana była za stolicę naukowej astrologii polskiej. Stało się tak dzięki działalności Franciszka Augustyna Prengla. Wykazywał on niezwykłe jak na owe czasy zainteresowania astrologią i językiem esperanto. Uważam, że warto przypomnieć sylwetkę człowieka, który astrologię traktował jako naukę. Dodatkowym argumentem jest fakt, iż w zbiorach bydgoskiej Książnicy znajdują się jego publikacje, a większość z nich przekazał w darze sam autor.

Do dzisiaj zachowało się niewiele informacji na temat życia prywatnego Prengla. Nie znane jest do końca nawet miejsce jego urodzenia. Niektóre źródła podają, że urodził się 26 czerwca 1899 r. w Chicago [1]. Inne sugerują, że być może urodził się tego samego roku, ale w Ameryce Południowej [2]. Jego rodzicami byli: Balbina Jäger- Adrian i Antoni Prengel. W 1906 r. rodzice wraz z synem wrócili do Europy. 4 października 1906 r. Prengel zamieszkał z matką w Bydgoszczy. Jego ojciec zginął w wypadku prawdopodobnie podczas Wystawy Światowej w Mediolanie [3]. Być może to tragiczne wydarzenie miało decydujący wpływ na życie i zainteresowania Franciszka. Wkrótce jego matka wyszła ponownie za mąż za ślusarza Teodora Juliana Nelkowskiego, z którym miała trzech synów i córkę. Mieszkali przy ulicy Podgórze 17. Franciszek Prengel ukończył szkołę ludową i gimnazjum w Bydgoszczy. Następnie studiował teologię, ale przerwał naukę. Przez krótki czas był prywatnym nauczycielem. Próbował też zajmować się twórczością literacką. Jednak prawdziwym jego powołaniem była astrologia, której poświęcił się całym sercem.

Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 3910

  

Astrologia i jej powrót do korzeni – wspomnienia z IV Konferencji PTA

Mirosław Czylek

 

W dniach 18 – 19 października 2014 roku odbyła się czwarta konferencja Polskiego Towarzystwa Astrologicznego pod nazwą „Jak na górze, tak na dole”. Tytuł konferencji nawiązuje do starożytnego tekstu Tabula Smaragdina, znanego w polskim tłumaczeniu jako Tablica Szmaragdowa, do czego odniosła się Maria Pieniążek we wspólnym wykładzie z Leonem Zawadzkim. Oto część tego tekstu:

 To jest prawdą, całą prawdą, na pewno i bez kłamstwa:

To co jest na dole, jest takie jak to, co jest na górze; a to co jest na górze, jest takie jak to, co jest na dole. Poprzez to dokonują się wszelkie cuda”.

Ile cudów było na tej konferencji? Jednym z nich bez wątpienia był fakt uczestniczenia w wykładach gości, którzy – choć astrologią się codziennie nie parają – to w astrologicznym dialogu intelektualnym aktywnie swój udział wzięli. Przedstawiona została teoria astronomiczna, w dyskursie metafizycznym na wykładzie prof. Wojciechowskiej o Wincencie z Beauvais, w której to padły takie kwestie: „Mówi się, że gwiazdy nie mają własnego światła, tylko odbijają się od Słońca”, „Bóg liczy ilość wszystkich konstelacji, nadając im nazwy”, „Wszystko powstaje z wód, także ciała gwiezdne”. Następnie pojawiła się bardzo ciekawa opowieść czerpiąca z mitologii perskiej, w której liczący sobie 12 tysięcy lat świat został tak stworzony, że powstał z kropli Raka, czego konsekwencją jest horoskop świata, ustanowiony na dziewiętnastym stopniu tegoż znaku, będącego manifestacją kardynalnej jakości wodnej. Sądziłbym jednak, że część uczestniczek wykładu dr Elżbiety Wnuk-Lisowskiej najbardziej zaintrygowała symbolika Saturna „mieszkającego w końcówkach kobiecych włosów” (... a kto nie słyszał, niech idzie do fryzjera, może ten zdradzi pradawną tajemnicę).

Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 2451

Daimonion na drodze Astrologa. Refleksje po III Konferencji Polskiego Towarzystwa Astrologicznego

 Gregory Rozek

 

(…) choć konferencja PTA jest wydarzeniem jednak cały czas ograniczonym do środowiska już obeznanego z astrologią, to jednak wciągając w ten świat przedstawicieli środowiska akademickiego pokazuje, że być może astrologia jako zbożny system wypłynie na szerszy świat i zastąpi mniej bezpieczną astrologię-jako-zabawkę…

Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 2832

 

Relacja z „Weekendu z astrologią – debata i wykłady” (21-22 IX 2013)

 Grzegorz Rożek

 

 Grzegorz Rożek dzieli się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami z udziału w inauguracji nowego sezonu wykładowo-warsztatowego 2013/14 w PTA. Zob. program obrad 

 

Jedna myśl przewodnia? Ocena astrologów

Nie wiem, czy było to z jednej strony zamierzone, z drugiej - dostrzeżone, ale obie niedzielne prezentacje wpisują się poniekąd w tematykę otwierającej zjazd debaty o "sensie (słowo podkreślane kilkakrotnie przez panią Marię Pieniążek) i przyszłości astrologii", która de facto skupiała się na zagadnieniu "złych" astrologów – czy można ich łatwo zauważyć oraz czy w ogóle tak zwany wyższy plan w ogóle dopuszcza możliwość „wyeliminowania” lub „naprawienia” takich zbyt pewnych swej nieomylności fascynatów i może lepiej ich pozostawić samych sobie (bo skoro przeznaczenie tak chciało, by Iksiński był toksycznym samozwańczym astrologiem, to co tu ma do powiedzenia inny, tym razem o zdrowszym podejściu, astrolog?). Na ile są oni niebezpieczni dla innych? Czy można i czy warto odradzać zajmowanie się astrologią komuś, kto do końca nie zrozumie, że bycie astrologiem stwarza takie same niebezpieczeństwa błędnych i toksycznych postaw, jak jakakolwiek inna profesja, a dostojność tematyki gwiezdno-przeznaczeniowej wcale go nie ratuje od „opętania” przez błędne idee, ale wręcz stwarza jeszcze większe ryzyko, że taki człowiek wciągnie wielu ludzi w niebezpieczeństwa niekontrolowanych odmętów ezoteryki.

Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 10463

Opinie słuchaczy Szkoły Astrologii Polskiego Towarzystwa Astrologicznego


Szkoła dała mi solidne podstawy psychologii astrologicznej. Szczególny nacisk koncentrowała na dostateczną ilość wskazówek interpretacyjnych i życiowych przykładów. Wielkie holistyczne prawdy astrologii prezentowali dr P. Piotrowski i J.Gronert. Dla mnie interesująca i pożyteczna jest również astrologia klasyczna. Aby określić fundamentalne zasady i założenia stosowane przez astrologów tradycyjnych, wykładowca używał przystępnych, trafnych wypowiedzi. Nie było tam pustych słów, ale starannie dobrane, wiarygodne wskazówki. Odniosłam korzyść, a astrologię stosuję jako pomoc dla samej siebie. W swoim horoskopie mam kilka planet w retrgradacji, a to skłania do wycofania się, koncentracji na wewnętrznych wymiarach i do samodzielnego myślenia.

Janina Chaszczewska


Studiowanie w Szkole Astrologii PTA to czysta przyjemność i możliwość czerpania wiedzy od najlepszych nauczycieli i to zarówno podczas regularnej Szkoły, jak i podczas dodatkowych tematycznych kursów czy wykładów czy konferencji. Dostęp zarówno do astrologii współczesnej, jak i tradycyjnej daje szerokie spektrum tej wiedzy podanej w profesjonalny sposób. Sam korzystam z niej, kiedy tylko mogę.

Dariusz Witkowski

Szkoła Astrologii PTA jest zapewne jedną z najlepszych w Polsce w tej dziedzinie, o ile nie najlepszą. Żaden kurs nie dał mi tyle wiedzy i praktycznego doświadczenia, co zajęcia organizowane w ramach tej Szkoły. Jest to zapewne zasługą wybitnych wykładowców, czyli Pana dr. Piotra Piotrowskiego (astrologia tradycyjna) i Pana Jarosława Gronerta (astrologia współczesna). Wszystkich zainteresowanych odkrywaniem praw rządzących tym, co zwykliśmy nazywać losem, zachęcam do skorzystania z oferty PTA. Naprawdę warto.

Anna Maria Skórska


Z całego serca polecam kurs w Szkole Astrologii PTA. Świetna organizacja, ogrom i bogactwo wiedzy królewskiej, genialni wykładowcy, autorski program, indywidualne podejście do każdego słuchacza, wyczerpujące odpowiedzi na pytania i co najważniejsze, nacisk na praktyczne wykorzystanie nabytej wiedzy astrologicznej. Prawdziwa uczta intelektualna i duchowa. Czas, w którym uczęszczałam na kurs, był cudownym okresem w moim życiu, okazją do spotkania i poznania niebanalnych, ciekawych duszyczek, ale też do głębszego poznania siebie i zrozumienia świata.

Anna Tomczyk


Serdecznie polecam wszystkim naukę w Szkole Astrologii PTA. Jest to wspaniała szkoła, której nauczyciele w doskonały i inspirujący sposób dzielą się wiedzą, rozbudzając jeszcze większą pasję i miłość do astrologii. Dzięki tej szkole poznałam zarówno techniki astrologii współczesnej, jak i tradycyjnej, a także miałam okazję spotkać i poznać wiele ciekawych i niebanalnych osób. Nigdy się nie nudziłam na żadnym zjeździe i odczuwam smutek, że to już właściwie koniec.

Natalia Stala


Super kurs! Wiedza i erudycja Pana Piotra w połączeniu ze znakomitym przygotowaniem i sposobem prowadzenia zajęć utworzyła jakość, dającą solidne podstawy do stosowania astrologii tradycyjnej w praktyce. Bardzo dziękuję, to więcej niż oczekiwałam.

Elżbieta Czerwińska

Kategoria: Artykuły
AdminPTA | Odsłony: 3296

John Frawley „O relokowaniu solariuszy”

W dniach 20-21 kwietnia 2013 John Frawley dał w PTA fantastyczny warsztat, podczas którego uczył wielu unikalnych technik astrologicznych. Sporo miejsca poświęcił również solariuszom i lunariuszom. Jeden z uczestników warsztatu zadał z sali pytanie Johnowi o to, czy solariusze należy liczyć na miejsce urodzenia, czy też na miejsce aktualnego pobytu?

Odpowiedź była zwięzła i dosadna (prezentujemy ją w tłumaczeniu polskim i w oryginale). 

Kategoria: Artykuły
Back to Top